Jodłowa Góra i lasy Cieniawy
Przebieg trasy:
Nowy Sącz - Piątkowa - Jodłowa Góra (Rezerwat Cisy w Mogilnie) - ośrodek rekreacyjny Cieniawa - Mystków - Nowy Sącz
Opis trasy:
22 marca, mamy drugi dzień kalendarzowej wiosny, pogoda (jak przez większość tej zimy) wiosenna i ciepła, więc wyruszamy na przejażdżkę po naszej okolicy. Ruszamy na Jodłową Górę, aby poszaleć po lasach Cieniawy.
Pierwszy etap pokonujemy ścieżką rowerową docierając do Piątkowej, nie wymaga to zbyt dużego wysiłku :-) Za mostkiem, skręcamy w lewo, aby po kilkuset metrach (za kościołem) odbić w prawo. Tu zaczynają się podjazdy, można sprawdzić swoją formę po zimie. Niebawem asfaltowy podjazd łączy się i pokrywa z niebieskim szlakiem pieszym. Trzymając się jego oznaczeń pniemy się dalej pod górkę na szczęście nachylenie mniejsze i jedzie się przyjemnie. Zabudowań coraz to mniej a asfalt zamienia się w szeroką szutrówkę.
Nagle nie wiadomo skąd, no dobra wiadomo bo z za domu, wyskakuje na mnie metrowej wysokości rasowy pies, bez kagańca. Podnosimy z mamą alarm, tata wyskakuje z bardzo niecenzuralnymi słowami w kierunku właściciela czworonoga, który jak szpieg z krainy deszczowców ucieka do swojej posesji i zamyka się w niej, szybko zasłaniając żaluzje i zupełnie odcina się od poczynań swojego gigantycznego pupila. Udaje się bestie odpędzić i jedziemy (odrobinę zniesmaczeni zachowaniem właściciela) dalej, odrobinę podenerwowani.
To nie był "wiejski kundelek" ujadający na wysokości pedałów tylko wielkie rasowe psisko szczękające wielkim ryjem na wysokości kierownicy!
Ludzie! To jest droga publiczna i dodatkowo szlak turystyczny! Zachowanie nieodpowiedzialnego właściciela - tchórza przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Zazwyczaj w takiej sytuacji "pan" woła psa i próbuje sytuacje załagodzić. Brak słów, aby to komentować.
No cóż dalsza część trasy na Jodłową Górę poszła bardzo sprawnie, naładowana emocjami nawet nie zauważam jak docieramy do skrzyżowania z drogą na Paszyn. Ok, łapiemy oddech i kręcimy w górę na Jodłową Górę (ale rymowanki wyszły). Miał być krótki podjazd i był tylko nikt nie powiedział, że taki stromy! Po drodze jeszcze minęliśmy auto jadące z góry (tak, tam są gospodarstwa domowe) z sympatycznymi ludźmi, którzy uprzedzili nas, że z Jodłowej Góry jedzie ciężki sprzęt leśniczy z ogromnym ładunkiem drzewa.
Zachowując dodatkową ostrożność osiągamy szczyt, mijając po drodze ogromne auta leśników. Jodłowa Góra, pomnik partyzantów i Rezerwat Cisy w Mogilnie, wszystko w zasięgu naszej ręki, jest gdzie usiąść, odpocząć a dla miłośników piknikowania mamy wiatę i miejsce na ognisko.
Ładne widoki, spokój i wypoczynek połączony z uzupełnieniem zapasów energetycznych pozwala na pełny relaks. Teraz czeka nas trochę prawdziwego MTB i nie zraża nas błoto czy rozorane ścieżki przez zwózkę drewna.
Dajemy ostro w dół, opuszczając niebieski szlak (wcześniej zaplanowany). Czy wszystko zawsze musi być zaplanowane? No nie! Droga jest super, jakieś jedno zwalone drzewo, które przy odpowiednim "schyleniu łba" pokonujemy z pełną prędkością.
Wypadamy na przełęcz między Jodłową Górą a Rosochatką i znów zmieniamy plan, obierając jako cel ośrodek rekreacyjny w Cieniawie (wyciąg narciarski). Jedziemy przez las, łapiąc intuicyjnie różne ścieżki i dróżki, coraz bardziej błotniste i coraz bardziej rozjeżdżone nie tyko prze sprzęt leśniczy, ale również przez quady.
Teren zaczyna bardziej przypominać zaprojektowane tory do 4x a momentami naturalne rampy usypane przez lokalną społeczność. Mamy nieoficjalny Bike Park! Gdyby nie to wiosenne błotne SPA, zabawa była by przednia. Na pewno tu wrócimy by eksplorować dokładnie teren.
Umorusani w błocie po uszy nagle wyjeżdżamy przed dolną stacją narciarską w Cieniawie, tutaj już tylko zjazd asfaltem do głównej i powrót do domku. Nie będę się rozpisywać na temat min kierowców w autach mijających nas w ten wiosenny dzień. Wraz z rowerami tworzyliśmy jedną wielką brązową bryłę, która co kilkaset metrów kruszyła się i odpadała od stelaża (czyli nas) z wielkim i spektakularnym rozpryskiem przy kontakcie z asfaltowym podłożem.
Wycieczkę można zmodernizować, odpuszczając sobie powrót ruchliwą 28-ką, dlatego przedstawiamy Wam inny wariant powrotu - przez Mystków.
Pobierz trasę wycieczki w formie śladu GPS:
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx
Wariant powrotny przez Mystków.
Pobierz trasę wycieczki w formie śladu GPS:
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx
Najedź myszką na wykres wysokości terenu (profil trasy) i przesuwaj wskaźnik od lewej strony wykresu do prawej a zobaczysz, w którym punkcie podróży będzie z górki a w którym pod górkę.