Niedzica i zapomniane Pieniny Spiskie
Przebieg trasy:
Nowy Sącz - Niedzica - Tabor - Cisówka (Złotne) - Barwinkowa (Ząbkowska) Góra - Żar - Hombark - Łapsze Niżne - Niedzica - N. Sącz

Opis trasy:
Wakacje pełną parą, na głównych szlakach tłoczno i gwarno, więc uciekamy w mniej ruchliwe miejsca i eksplorujemy mniej uczęszczane przez turystów tereny. Tym razem padło na trochę zapomniane już Pieniny Spiskie. Plan jest prosty, rowery na bagażnik i jedziemy do Niedzicy, na parkingu pod zaporą zostawiamy samochód i już na dwóch kółkach kierujemy się w stronę zamku łapiąc czerwony szlak i mając nadzieję, że uda nam się zaliczyć najwyższy szczyt tego pasma - górę Żar.
Fajnie, trochę tłumu przy samym zamku, ale już kilkadziesiąt metrów dalej spokój... z drugiej strony zadziwiający jest fakt dokąd to zmierza turystyka, ludziska najchętniej to by w ogóle z aut nie wysiadali! Podsłyszane konwersacje w stylu: "No chyba nie myślisz, że będę dymała po tych schodach na zaporę?!" lub "Czyś ty zwariował? Nie można było bliżej podjechać?!" powodują, że normalnie ręce opadają :-)

Pierwszy podjazd przez górę Tabor zapowiada się lajtowo, szeroka droga, trochę szutrowa, trochę leśna (z ziemnym podkładem) - jedzie się bardziej gładko niż po większości ulic w mieście. Dookoła ładne widoczki, na prawo zalew Czorsztyński, a zanim Gorce z pasmem Lubania na pierwszym planie, na lewo zbiornik Sromowce i Pieniny.

Podążamy w stronę Cisówki, droga już mniej wyraźna, zanika w lesie. Widzimy znak informujący, że właśnie jedziemy trasą rowerową z Niedzicy do Falsztyna oraz mijamy wielką terenową maszynę - kosiarkę. Dziwna ta kosiarka, bardziej przypominała tą, co wykasza pobocza przy drogach samochodowych niż jakąkolwiek maszynę rolniczą. Jedziemy dalej, przez las... no to już wiemy wszystko... no i mamy farta jak diabli... Owa maszyna właśnie udrażniała wcześniej wspomnianą trasę rowerową Niedzica - Falsztyn. Tak więc pedałujemy po wysokim na 20-30cm ściernisku, przysypanym świeżo skoszoną trawą.

Mijamy Cisówkę i Barwinkową Górę, by tuż za nią opuścić "trasę rowerową" i podążać dalej czerwonym szlakiem w kierunku góry Żar. Tutaj już nikt nic nie kosił :-) i można się było "rozkoszować" zaroślami. Najpierw niewiele, później ciut więcej i więcej, aż w końcu bardzo robił się ten nasz szlak zarośnięty.

Po pewnym czasie zarośla trochę odpuściły, ale zaczęła się wspinaczka na grań pasma wąskimi zakosami. Oczywiście oznaczenie czerwonego szlaku zniknęło wraz z naszym dotarciem na polanę tuż przed szczytem góry Żar. Dobra, chwilę odpoczynku, łyk izotonic'a, mała bułeczka, rzut oka na Spisz i Tatry, i w drogę.

Tylko dokąd? Trzymamy się ścieżki na której ostatni raz widzieliśmy oznakowanie szlaku, a GPS (uparcie) pokazuje, że szlak jest tuż obok. Chwila namysłu i próba nawigowania na azymut!
Odnaleźliśmy (zamalowaną krzyżykiem) drewnianą tabliczkę ze strzałką "na czerwony szlak", ale niestety nie było najmniejszych szans, aby tam przejść, nie mówiąc już o jakiejkolwiek jeździe. Nie było również sensu pchać się tam na siłę, tym bardziej, że sam szczyt też jest mocno zarośnięty i widoków z niego żadnych nie będzie.
Ponieważ wspomniana wcześniej ścieżka świetnie się zapowiadała, odpuszczamy Żar z Żalem ;-) i tniemy w kierunku Hombarka, a następnie zjeżdżamy do Łapszy Niżnych, a stąd już asfaltem wracamy do Niedzicy aby zapakować rowery i wrócić do domu.

Pomimo, że góry Żar nie zaliczyliśmy, a szukanie oznakowań terenowych szlaku czerwonego w paśmie Pienin Spiskich graniczy z cudem to mimo wszystko warto się tu wybrać ze względu na święty spokój i rozpościerające się dookoła widoki. Trasa rzeczywiście jest krótka, ale nie należy do najłatwiejszych. Ślad GPS jaki zamieściliśmy pomoże wam uniknąć błądzenia po zapomnianych i nieoznakowanych Spiskich Pieninach i pozwoli się w pełni rozkoszować przyjemnością z jazdy.
Pobierz trasę wycieczki w formie śladu GPS:
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx
Najedź myszką na wykres wysokości terenu (profil trasy) i przesuwaj wskaźnik od lewej strony wykresu do prawej a zobaczysz, w którym punkcie podróży będzie z górki a w którym pod górkę.