Uhryńskie klimaty, Rezerwat Uhryń, Łabowiec i Barnowiec

Przebieg trasy:
Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Uhryń - Rezerwat Uhryń - Rezerwat Łabowiec - Rezerwat Barnowiec - Złotne - Frycowa - Nowy Sącz

 


Uhryń, Rezerwat Łabowiec i Rezerwat Barnowiec na rowerze

 

Opis trasy:

Pogoda dzisiaj mimo prognoz, zapowiadała się całkiem nieźle, a ostatnio z tatą wyczailiśmy pewną, ciekawą trasę. Nie było co dużej zwlekać! Najpierw jedziemy asfaltem, drogą krajową nr 75, Nowy Sącz-Krynica do Łabowej. Zajmuje nam to nie więcej jak 45 minut. W Łabowej odbijamy w prawo kierując się w kierunku Uhrynia. Tradycyjnie już, w sklepiku w Łabowej robimy drobne zakupy zaopatrując się w niezbędne rzeczy na wycieczkę i na mały piknik :-). No, komu w drogę... tuż po minięciu drewnianego kościółka w Łabowej odbijamy w lewo na Uhryń. Dokładnie tam się kierujemy. Jak oczywiście, można było się tego domyśleć, za dosłownie kilkadziesiąt metrów zaczyna się podjazd. Na szczęście nie jest ani długi ani męczący, to zaledwie kilkaset metrów. Nie ma co panikować, nawet niezbyt wytrawni dadzą radę :-) Oczywiście podjazd, jak każdy się opłaca bo zawsze później jest z górki . Tym razem wynagrodzeniem nie jest zjazd, lecz odpoczynek z grillem włącznie. Po pokonaniu podjazdu, widzimy jak u podnóża góry, na którą przed chwilą wspięliśmy się, rozpościera się widok na Łabową (wraz z charakterystyczną, białą cerkwią). Niestety z roku na rok powstaje coraz to więcej posesji prywatnych skutecznie zaburzających piękne i do niedawna dzikie widoki. Teraz krótki zjazd w dół w dolinę Uhryńskiego Potoku. Jedziemy w górę potoku mijając stawy pstrągowe (obecnie chyba już nie prosperujące albo tak zarośnięte, że robią wrażenie niezagospodarowanych) oraz wybieg z hasającymi końmi. Po chwili zatrzymujemy się na miejscu biwakowym.


z Łabowej do Uhrynia

 

W biwaku "Uhryń", przy krystalicznie czystym strumieniu zatrzymujemy się na dłuższą chwilę oddając się błogiemu lenistwu . Infrastruktura miejsca biwakowego została mocno rozbudowana, powstał drugi szałas, kilka miejsc na ogniska i grille, stoły i ławy oraz obszerny parking. Na szczęście nie zdarzyło nam się abyśmy spotkali tam tłumy niedzielnych miłośników kiełbas i karkówek (no dzięki Bogu ludzi tam nie ma zbyt wielu).


Uhryń - biwak

 

Tu znajduje się również tablica z mapką, która informuje nas i zachęca na piesze i rowerowe wędrówki w okolicach doliny Uhryńskiego Potoku i rezerwatu przyrody Uhryń. Czerwoną linią została zaznaczona ścieżka rowerowa, którą właśnie zamierzamy jechać.


Uhryńskie ścieżki przyrodnicze i trasy rowerowe

 

Jest naprawdę fantastycznie! Po odpoczynku i posileniu się (czytaj: grill, napoje chłodzące i leżenie do góry brzuchem na słońcu wsłuchując się w śpiew ptaków i szum potoku). Ruszamy dalej asfaltową, wąską drogą w górę potoku . Postanawiam wykorzystać zapasy energii i od razu wyjeżdżam na przody zostawiając staruszków z tyłu - słyszę tylko jak tata się śmieje i mówi do mamy, że dziecko zachwalę spuchnie! Nostradamus? - pomyślałam. Cały czas oczywiście lekko pod górkę, czasem lżej, czasem trochę mocniej, ale pod górkę. Droga teraz mocniej pnie się do góry, trawersując zbocze serpentyną. Rzut oka (teraz już z góry) na dolinę Uhryńskiego Potoku.


podjazd przed Rezerwatem Uhryń

 

Niebawem na drodze staje nam szlaban, oczywisty znak, że wjeżdżamy na teren lasu. Oczywiście las wita nas mocniejszym podjazdem by wkrótce się wypłaszczyć. W lewo (wzdłuż strumienia) odchodzi leśna droga w stronę rezerwatu przyrody Uhryń. Można podjechać kawałek by podziwiać wielkie i wysokie buki liczące po 300 lat! Po króciutkiej wizycie w rezerwacie wracamy na drogę leśną pnącą się w górę, znów zaczyna się podjazd, coraz cięższy i bardziej stromy. Nie jest zbyt długi, więc słabsi zawodnicy mogą prowadzić rower, ale zachęcam do próby wyjazdu, da się to zrobić : )).


z Rezerwatu Uhryń do Rezerwatu Łabowiec

 

Ostry zakręt naszej drogi w prawo oznajmia o końcu podjazdu. Teraz będziemy się poruszać drogą, która trawersem biegnie tuż pod granią, wzdłuż czerwonego szlaku z Jaworzyny przez Runek do Hali Łabowskiej. Pałaszujemy batoniki i w dalszą drogę! Dróżka jest całkiem fajna, jechałoby się naprawdę świetnie, gdyby nie fakt, że przez kilka dni mocno padało i z podłoża zrobiła się istna gąbka, przez to jazda stała się dużo bardziej męcząca niż zwykle. W niektórych miejscach grunt jest suchy, a w innych zapadasz się po szprychy. Nie ma jakiegoś spektakularnego błota i kałuż których nie da się ominąć, jednak równomiernie nasiąknięta i rozmoczona nawierzchnia zachowuje się jak materac z gąbki a śliskie i mokre kamienie i "leśne, drewniane rynienki przepuszczające wodę" blokują szybką jazdę zarówno pod jak i z góry. Droga raz się wznosi a raz opada robiąc nam doskonały trening interwałowy, którego wykres przypomina sinusoidę. Jedziemy cały czas w lesie - to zaleta, gdyż w upalne letnie dni taka trasa będzie wybawieniem od lejącego się żaru z nieba.


do Rezerwatu Przyrody Łabowiec

 

Oficjalna ścieżka uhryńska odbija w prawo i wraca w dół przez Łabowiec do Łabowej, wzdłuż Łabowszczańskiego Potoku , my jednak walczymy dalej i odbijamy w lewo kierując się niebieskim szlakiem (pieszym i narciarskim) w kierunku rezerwatu Łabowiec. Niebawem napotykamy kolejne rozgałęzienie. To tam niebieska nartostrada wraz ze szlakiem pieszym odbija w lewo na tak dobrze nam znaną Halę Łabowską. My jednak wciąż jedziemy dalej drogą bitą wijącą się zygzakiem między Kobylarką (956 m n.p.m.) a Czerszlą (867 m n.p.m.). Niebawem mamy kolejny zjazd do Łabowej w dół Feleczyńskiego Potoku, my jednak uparcie odbijamy w lewo kierując się w stronę Hali Łabowskiej. Niebawem nasza droga łączy się z zielonym szlakiem rowerowym, biegnącym z Wierchomli, przez Runek i Halę Łabowską do Składzistego. Kierujemy się zielonym szlakiem rowerowym na Składziste (odbijając mocno w lewo cofnęlibyśmy się do schroniska na Łabowskiej). Znów kolejne rozwidlenie, nasz zielony szlak rowerowy daje ostro w dół (asfaltem) do Składzistego - my … (jak zwykle) poraz kolejny uparcie w lewo na Rezerwat Barnowiec, rozstając się z zielonym szlakiem rowerowym.


u źródeł Łabowszczańskiego Potoku

 

Nasza droga cały czas ma podobny charakter i nawierzchnię - jest bita, trochę miejscami rozgrzebana przez służby leśne i ciągle ma profil sinusoidy. Tuż przed Rezerwatem Barnowiec, mamy kolejną możliwość zjazdu w prawo w dół do Maciejowej przez wieś Barnowiec i Czaczów. Ten wariant możemy przyjąć jak ktoś już jest zmęczony i ma dość MTB i jedynie co go podniesie na duchu to asfaltowy zjazd z górki i pedałowanie ulicą do domu (Nowego Sącza). Mapę i profil tego skróconego wypadu znajdziecie pod koniec opisu.


skrajem Rezerwatu Łabowiec

 

Ale my... już wiecie? Nie skręcamy w dół do Maciejowej tylko... gdzie? Brawo! W lewo na Rezerwat Barnowiec! Przejeżdżamy obok tablicy wyznaczającej granicę rezerwatu przyrody i objaśniającej nam dokładnie, jakie to cuda nie znajdują się w rezerwacie i jakie miłe zwierzątka tu zamieszkują: min. wilki, lisy, dziki i niedźwiadki. No super! Cały czas jedziemy, to lekko w górę, to lekko w dół. I cały czas po podmokłym, śliskim gruncie obrzeżami rezerwatu Barnowiec. Ostatni punkt widokowy przed nami, łyk wody i ostra jazda w dół. Docieramy do kolejnego zjazdu - tym razem to nasz zjazd przez Złotne do Frycowej. Teraz czeka nas już tylko przyjemny zjazd. Omijamy szlaban i zjeżdżamy na Złotne, a następnie na Homrzyska do Frycowej. Zjazd jest wyjątkowo przyjemny, a koła przynajmniej nie ślizgają się na błocie. Przy okazji pogoniła nas owca, 2 psy, krowa i kura. Ta ostatnia to raczej została pogoniona przez nas :-)


przez Rezerwat Barnowiec

 

Polecam pełny wariant trasy (łącznie z drogą przez rezerwat Barnowiec), w porze suchej trasa jest niezbyt trudna i pozwala na szybkie podjazdy i mega zwariowane zjazdy. W porze deszczowej podjazdy są meczące z uwagi na grząskość podłoża a zjazdy muszą być wolniejsze i bardziej kontrolowane co generalnie odbija się większym zmęczeniem, wolniejszym tempem a co za tym idzie dłuższym czasem wycieczki. Nie mniej jednak gorąco polecam tą trasę bez względu na panujące warunki.


Kotlina Sądecka

 



Pobierz trasę wycieczki w formie śladu GPS:
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx

 


Trasa rowerowa 1635027 - powered by Bikemap 

 

Najedź myszką na wykres wysokości terenu (profil trasy) i przesuwaj wskaźnik od lewej strony wykresu do prawej a zobaczysz, w którym punkcie podróży będzie z górki a w którym pod górkę.



Wersja skrócona wycieczki "Uhryńskie klimaty"
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx

 

 

Najedź myszką na wykres wysokości terenu (profil trasy) i przesuwaj wskaźnik od lewej strony wykresu do prawej a zobaczysz, w którym punkcie podróży będzie z górki a w którym pod górkę.



niech moc będzie z wami:-) Laura

Przewodnik rowerowy

Przewodnik rowerowy - Beskid Sądecki i Sądecczyzna na Rowerze

Beskid Sądecki i Sądecczyzna na rowerze to propozycja książkowa naszego autorstwa skierowana do wszystkich miłośników kolarstwa górskiego.

Rowerem po górach - Facebook

Rowerem po górach - Instagram