Czarna Młaka i Mofety - osobliwości przyrody w Beskidzie Sądeckim
Przebieg trasy:
Nowy Sącz - Powroźnik (samochodem) - Jezioro Czarna Młaka - Jastrzębik - Mofeta im. prof. Henryka Świdzińskiego - Złockie - Muszyna - Powroźnik - Nowy Sącz (samochodem)

Opis trasy:
Jest zima, styczeń, ferie zimowe już tuż tuż, a my postanowiliśmy wybrać się na przejażdżkę rowerową. Z uwagi na fakt, że śniegu nie ma i temperatura jest mocno dodatnia (jak na zimę), zaplanowaliśmy króciutką trasę mającą pokazać Wam osobliwości przyrodnicze w Beskidzie Sądeckim a dokładniej mówiąc Czarną Młakę i Mofety w Złockiem. Ponieważ jest szaro - buro, więc zdjęcia z wycieczki będą się głównie koncentrować na wspomnianych ciekawostkach przyrodniczych. Wycieczkę zaczynamy w Powroźniku, choć równie dobrze można wystartować z Krynicy lub z Muszyny. Auto parkujemy na stacji paliw, choć i przy głównej drodze nr 971 jest kilka nieautobusowych zatoczek, na których możemy spokojnie zaparkować. Ściągamy rowery z bagażnika i w drogę.
Z Powroźnika łapiemy niebieski szlak pieszy, dokładnie ten sam którym jechaliśmy w kierunku Dubnego w wycieczce "Dubne, Barwinek i Pusta".

Jest w miarę sucho, pomimo dodatnich temperatur grunt jest lekko zamarznięty, co chroni nas przed błotnym SPA. Po około 2,5km jazdy niebieskim szlakiem (licząc od głównej ulicy) skręcamy w prawo na czarny szlak pieszy. Po 400m zjazdu natrafiamy na rozwalony przez jakichś "pseudo turystów" kierunkowskaz informujący nas o Czarnej Młace. Przy tabliczce odbijamy w lewo, aby dotrzeć do jeziorka.

Czarna Młaka to jeziorko powstałe kilkaset lat temu w skutek obsunięcia się zbocza górskiego. Powstała w ten sposób niecka wypełniła się wodą i przez lata obserwuje się tu ekspansję środowiska typowo bagiennego. Niecka ma kształt elipsy o przybliżonych wymiarach 100x40m, a obecna powierzchnia lustra wody to 20x15m - reszta to torfowisko. W najgłębszym miejscu mamy ponad 2m wody, ale dno jest miękkie i grząskie więc nie radzę sprawdzać :-).

Cały bajer Czarnej Młaki polega na tym, że tego typu zbiorniki (bagienno - torfowe) w ogóle nie występują w tej części kraju a tym bardziej w górach!

Jedziemy dalej, czyli kilkudziesięciometrowa cofka do czarnego szlaku i w dół. W lecie szlak jest łatwy i mniej stresujący niż w zimie, luźne podłoże, mokro i ślisko wymuszają zwiększoną ostrożność przy zjeździe.

Niebawem wpadamy na asfalt, skręt w lewo (w kierunku Muszyny), kilkadziesiąt metrów drogą główną i w prawo, przez mostek w kierunku Jastrzębika. Teraz wąskim asfalcikiem pośród domowych gospodarstw, jedziemy do następnego punktu programu - mofety im. Prof. Henryka Świdzińskiego.

Mofeta to naturalna, powierzchniowa ekshalacja (wydychanie, wyziew) CO2, ta, którą wam pokazujemy zakwalifikowana jest jako największa i najefektowniejsza mofeta w Polsce. Na około 25m2 powierzchni Złockiego Potoku, obserwujemy niezliczone wyziewy wydobywającego się z głębinowych szczelin w ziemi dwutlenku węgla.

Na powierzchni tworzą różnej wielkości efektowne bąble wodne i błotne. Wydobywający się CO2 skutecznie zabija wszelkie formy życia w bezpośrednim sąsiedztwie mofety - normalnie dolina śmierci :-). Należy uważać aby na terenie mofety, zwłaszcza bezpośrednio nad źródłami wyziewów nie przebywać zbyt długo bo może się to różnie skończyć.

Dwie osobliwe ekshalacje dwutlenku węgla mają swoje nazwy: Bulgotka i Dychawka.

Bulgotka to źródło szczelinowe a wydobywająca się z niego woda mineralna to szczawa wodorowęglanowo - wapniowo - magnezowo - żelazista (ale dłuuugaśna szczawa).

Źródło Bulgotki zostało zabudowane charakterystycznym daszkiem, możemy zajrzeć do niego z góry, lub nisko kucnąć i podglądać ją z dołu (ale wyszło sprośnie)

Natomiast Dychawka to słyszalny oddech Ziemi, to szczelina głębinowa (ujęta w drewniany kadłub), z której ulatnia się suchy CO2 wynoszący z ziemi pojedyncze krople wody i wydający specyficzny odgłos - efekty dźwiękowe niesamowite, czuć tą otchłań, z której się ten gaz wydobywa - a przecież to tylko mała dziura w Ziemi :-).

Zdjęcia niestety dźwięku nie przedstawią, ale może choć trochę oddadzą panującą tam atmosferę i klimat zjawisk związanych z tektoniką naszej planety.

Dość tych cudów, robi się zimno więc wracamy do Powroźnika, gdzie zaparkowaliśmy samochód. W trakcie sezonu rowerowego, wycieczka jest krótka i przyjemna, ale trzeba się liczyć z większą ilością turystów odwiedzających te miejsca - zwałaszcza mofetę.
Pobierz trasę wycieczki w formie śladu GPS:
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx
Najedź myszką na wykres wysokości terenu (profil trasy) i przesuwaj wskaźnik od lewej strony wykresu do prawej a zobaczysz, w którym punkcie podróży będzie z górki a w którym pod górkę.